Denko ostatnich miesięcy
21:46:00
Kochani dzisiaj szybciutki post z pustkami jakie udało mi się zgromadzić w ciągu ostatnich miesięcy....Tak, tak miesięcy. Stwierdziłam, że nie ma sensu pokazywać po 3-4 puste opakowania dla tego denko będzie pojawiać się dopiero wtedy gdy uzbieram większą ilość pustych opakowań.
Postanowiłam również nieco zmienić formę tego posta. Oczywiście będę pokrótce opisywać jak dany produkt się u mnie sprawdził, natomiast zrezygnowałam z opisu KUPIĘ PONOWNIE, MOŻE KUPIĘ PONOWNIE i NIE KUPIĘ PONOWNIE. Stwierdziłam, że to nie ma sensu ponieważ pojawiają się w denkach kosmetyki, których ja np nie kupiłam a dostałam w ramach współpracy. To tak słowem wyjaśnienia. Teraz zobaczcie co udało mi się zużyć w ostatnich miesiącach ;)
WELLA PROSERIES
Lakier do włosów nr 5 - extra mocny
Lakier bardzo wydajny, mi starczył na ponad pół roku jak nie więcej. Dobrze trzymał fryzurę i całkiem ładnie pachniał. Plusem jest również jego pojemność bo znajduje się tutaj aż 400 ml produktu.
PILOMAX
Szampon codzienny do włosów jasnych
Bardzo dobry szampon, który używałam z wielką przyjemnością. Piękny zapach i dobre działanie. Po jego zastosowaniu kondycja włosów wyraźnie się poprawiła. Po więcej szczegółów odsyłam Was TUTAJ.
DOVE
Odżywka w sprayu bez spłukiwania
Bardzo piękny zapach oraz przyjemne stosowanie. Odżywka nie obciążała włosów, nie przetłuszczała ich natomiast delikatnie je nawilżała i ułatwiała rozczesywanie. Posiadała dwufazowa formułę. Atomizer aplikował na włosy odpowiednią ilość produktu.
DOVE
Nawilżająca odżywka do włosów
Lubię ta odżywkę za jej zapach i działanie. Dobrze nawilża i pozostawia włosy pachnące na bardzo długo. Podobnie jak poprzedniczka nie obciążała włosów ani nie powodowała ich przetłuszczania się. Po jej użyciu włosy były miękkie i sprężyste.
DOVE
Suchy szampon do włosów
Kupiłam go z czystej ciekawości, chciałam sprawdzić czy zastąpi słynny Batiste. Plusy jakie ma ten szampon a nie ma Batiste to brak bielenia włosów, piękny zapach i na tym skończę. Działanie ma bardzo przeciętne, przy spiętych włosach spisywał się dobrze przez cały dzień natomiast przy rozpuszczonych już po 2-3 godzinach świeżość znikała.
ISANA
Mleczko do ciała pod prysznic
Bardzo przyjemny produkt. Dzięki swojej gęstej konsystencji mleczko było bardzo wydajne. Idealnie nawilżało oraz sprawiało, że skóra stawała się miękka i delikatna w dotyku. Po więcej odsyłam Was TUTAJ.
LUKSJA
Żel pod prysznic z mleczkiem ryżowym
Jeden z moich ulubieńców. Bardzo piękny owocowy zapach, który pozostaje na skórze na bardzo długo. Dobrze mył i odświeżał a przy tym tworzył cudowną kremową pianę. Nie powodował przesuszania skóry.
AVON
Żel do golenia
Nic szczególnego w tym produkcie nie zauważyłam. Jedyne co ułatwiał ten żel to golenie, poruszanie maszynką. Podczas jego aplikacji nie powstawała żadna piana, nawilżenia skóry oraz zmniejszenia podrażnień nie zauważyłam a wręcz przeciwnie moja skóra po depilacji była strasznie sucha - taka biała
BIOLAVEN
Żel myjący do twarzy
Jeden z hitów w blogosferze. Przyjemny żel, który dobrze oczyszczał i odświeżał skórę a przy tym posiadał naturalny skład. Nie podrażnił mojej skóry Po więcej informacji odsyłam Was TUTAJ.
ZIAJA
Różany tonik do twarzy
Wiele razy wspominałam, że moja cera uwielbia różane kosmetyki. W tym przypadku było tak samo. Tonik dobrze odświeżał i nawilżał skórę pozostawiając ją czystą i miękką. Nie spowodował uczulenia. Zapach bardzo przyjemny, delikatny - różany. Również jest to jeden z moich ulubieńców.
SYLVECO
Hibiskusowy tonik do twarzy
Kolejny hit ostatnich miesięcy. Tonik posiadający lekko żelową konsystencję wzbudził wśród nas wielki zachwyt. Dobry kosmetyk o równie dobrym składzie. Oczyszcza, tonizuje i nawilża. Jednym słowem robi to co powinien robić tonik. Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.
M'ONDUNIQ
'Smocza Krew' Intensywnie wybielające serum przeciwzmarszczkowe do twarzy
Kolejny mój ulubieniec. Serum bardzo dobrze wpłynęło na stan mojej skóry. Zlikwidowało delikatne przebarwienia oraz dało efekt mocnego nawilżenia. Przyjemność ze stosowania umilała pipeta, która pobierała odpowiednią ilość produktu. Oczywiście po więcej odsyłam Was TUTAJ.
MEDIPHARMA
Olivenoel intensywny krem przeciwzmarszczkowy esklusiv
Próbeczka, którą przyjemnie się stosowało jednak za dużo powiedzieć tutaj nie mogę. Krem ładnie pachniał, dobrze się wchłaniał i nawilżał skórę. Niestety nie zauważyłam zredukowania jakichkolwiek zmarszczek oraz napięcia skóry.
PULANNA
Multiaktywny krem z kolagenem
Bardzo przyjemny krem, który zachwycił mnie swoim wyglądem. Kuleczki kremu zatopione w lekko niebieskim żelu bardzo dobrze nawilżały moją skórę sprawiając, że z dnia na dzień była ona bardziej sprężysta i miła w dotyku. Ogromnym jego plusem była wydajność. W słoiczku znajdowało się 91 kuleczek co dawało nam około 3 miesiące stosowania ( 1 kuleczka dziennie ). Więcej możecie przeczytać w recenzji TUTAJ.
LillaMai
Peeling algowy do ciała
Peeling ten otrzymałam w jednym z pudełek Shinybox. W malutkim słoiczku mieści się zielona papka o niezbyt urzekającym zapachu. Natomiast jego działanie mnie bardzo ucieszyło. Dobrze zdzierał martwy naskórek sprawiając, że skóra wydawała się mocniej napięta i gładka. O tej perełce możecie przeczytać TUTAJ.
MIXA
Krem korygujący DD przeciw niedoskonałościom
Bubel, bubel, i jeszcze raz bubel. Krem o pomarańczowym zabarwieniu, który kompletnie nic nie zdziałał na mojej twarzy....nie wiem kto będzie w stanie dopasować się kolorem cery do tej pomarańczki. Kosmetyk kompletnie nietrafiony. Nie jestem w stanie go zużyć tak więc większa połowa wylądowała w koszu na śmieci. Więcej o tym bublu TUTAJ.
MUSE
Tusz do rzęs
Prawdę mówiąc tusz mnie nie powalił. Dawał bardzo słabo widoczny efekt. Szczoteczka dawała wrażenie suchej, pozbawionej tuszu. Jedyny plus to rozczesywanie rzęs oraz długi czas utrzymywania się na nich bez efektu pandy oraz bez osypywania się.
ORIFLAME
Zalotka do rzęs
Kolejny bubel. Już po pierwszym zastosowaniu gumowe rączki, które powinny oplatać miejsce na palce, odpadły. Zalotka ma źle wyprofilowany kształt przez co nie mogę dokładnie podkręcić wszystkich rzęs. Przez bardzo małe napięcie rzęsy nie podkręcają się na długo....w ogóle podkręcają się bardzo słabo.
To wszystkie kosmetyki, które udało zużyć mi się w ostatnim czasie. Mam nadzieję, że taka krótka forma Wam się spodoba, i że zawarłam tutaj wszystkie najistotniejsze informacje :)
Pozdrawiam !!
29 KOMENTARZY
Ja dopiero poznaję kosmetyki Sylveco i chyba wypróbuję ten tonik:) Chociaż teraz w niektórych sklepach internetowych jest zestaw 2 kremów+ żel do mycia twarzy za niecałe 50 zł, więc czekam na darmową dostawę i w końcu zobaczę o co tyle szumu:)
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj duzo drogerii ma darmowe dostawy, korzystaj ;)
UsuńTeż zrezygnowałam z kupię, nie kupię;) Biolaven dobrze wspominam:)
OdpowiedzUsuńTakie to bez sensu bylo, niby pisałam, ze kupie ponownie ale zawsze i tak znalazl sie zastepca ;)
Usuńsporo tego :)
OdpowiedzUsuńBo z dwoch miesiecy ;)
UsuńBo z dwoch miesiecy ;)
UsuńCiekawe cóż to jest krem DD hahaha :D
OdpowiedzUsuńNo wiesz działanie mówi samo za siebie....krem do....he he he :P
UsuńMuszę w końcu kupić ten tonik hibiskusowy! :)
OdpowiedzUsuńsame fantastyczne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńDuuuże denko :)
OdpowiedzUsuńSylveco znam z produktów do włosów, które niestety nie współgrają z moimi włosami :< ; Muse czeka na rozruch; Mixę miałam w wersji dla cery wrażliwej i nie zrobiło nic poza wysuszeniem skóry a żel z Avonu również na mnie wrażenia nie zrobił :)
Daj koniecznie daj znać jak u Ciebie sprawdził się tusz z MUSE bo za taką cenę spodziewałam się lepszego efektu.
UsuńTusz do rzęs z Muse mnie również nie powalił, miałam wrażenie, że dostałam puste opakowanie, no a efekt słaby i to bardzo nawet :D
OdpowiedzUsuńZ Sylveco bardzo polubiłam lipowy płyn micelarny i krem pod oczy, ale ten hibiskusowy tonik kusi ;)
OdpowiedzUsuńco do Muse mam podobne odczucie i pewnie znajdzie sie w kolejnym moim denku za miesiąc. a ten krem pod prysznic Isany nie mogę coś dostać :( albo szukać nie umiem
OdpowiedzUsuńJa mleczko z ISANY znalazłam przypadkiem, stało koło Nivei ;)
UsuńSporo produktów :) Większości nie znam :)
OdpowiedzUsuńTak się złożyło, że nic nie miałam z Twojego denka.
OdpowiedzUsuńCzasem i tak bywał ;)
UsuńNie znam żadnego produktu :-)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Isana ma w ofercie takie mleczko pod prysznic! Muszę je mieć :)
OdpowiedzUsuńJa tez nie wiedziałam, znalazłam je przypadkiem.
Usuńpodziwiam osoby robiące denka, że trzymają te puste opakowania. ja nie mam do tego siły. od razu się wszystkiego pozbywam ;P
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Pilomax :-) a mleczko do ciała od Isany z chęcią bym wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńMega blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam flarri.blogspot.com
Brawo, wielkie denko, ja nie używam już europejskich kremów bb cc dd, prawdziwe koreańskie to jak niebo do ziemi. Są rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńKusza mnie te koreańskie kremy ale zanim wydam na nie kaskę wolałabym jednak zdobyć ich próbki ;)
UsuńZ tego co czytam to też masz suchą skórę, tak jak ja ;) nie miałam żadnej z tych rzeczy, ale kilka brzmi interesująco, zwłaszcza ten tonik nawilżający :) ja szukam teraz odpowiedniego.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Spodobało Ci się na moim blogu?? Jeżeli tak, to zapraszam do grona obserwatorów.
ZAPRASZAM PONOWNIE :)
NIE LINKUJ SIEBIE W KOMENTARZU. Na pewno Ciebie odwiedzę :)