YANKEE CANDLE Serengeti sunset - zachód słońca o poranku
09:14:00
Kochani, pogoda za oknem niestety się popsuła i nie nastraja do najlepszego samopoczucia. W takich chwilach lubię sięgać po zapachy, które dodają energii i zachęcają do działania. Jednym z takich wosków jest właśnie SERENGETI SUNSET.
SERENGETI SUNSET to wosk pochodzący z rześkiej linii zapachowej z serii Classic. Miesza on w sobie aromaty słodkich owoców, cytrusów, kwiatów lotosu i bursztynu.
Nazwa wosku oddaje jego wygląd - zachód słońca wyglądem przypomina maleńki czerwony wosk. Zachód słońca kojarzy mi się ze spokojem, odprężeniem i relaksem. Ten wosk jest tego przeciwieństwem. Zapach dodaje energii, jest mocny i cytrusowy momentami wyczuwam nawet nutkę korzennych przypraw.
Po odpaleniu pomarańczowy wosk nabiera na swojej intensywności. Zapach bardzo szybko wypełnia pomieszczenie. Lubię go odpalać w ciągu dnia a najlepiej z samego rana aby rozpocząć dzień z pełną energią :) Zapach nie jest ciężki i przytłaczający. Jest to mieszanka rześkich ale i jednocześnie słodkich cytrusowych aromatów. Po zgaszeniu, zapach czuć jeszcze przez długi czas, im bardziej się ulatnia tym piękniejszy ma aromat. Wosk możecie kupić na stronie Goodies.pl
Pozdrawiam !!
29 KOMENTARZY
Nie miałam tego zapachu
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńZapach mi się bardzo podoba, ale u mnie jest on po chwili bardzo słaby i w końcu niewyczuwalny :(
OdpowiedzUsuńMoże to zależy od ilości wosku albo od wielkości pomieszczenia...nie mam pojęcia.
UsuńZapach wpisałby się w moje gusta :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubie go ;)
OdpowiedzUsuńMyślę , że mógłby mi się spodobać chociaż jesienią wolę bardziej otulające i wyciszające zapachy.
OdpowiedzUsuńTego zapachu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale koncza mi sie juz woski, więc z pewnością go kupię w najbliższym czasie..
OdpowiedzUsuńJa własnie dzisiaj uzupełniłam swoje zapasy ;)
Usuńma w sobie dużo energii i jest ciekawy, lubię ten wosk, i nigdy nie mogę przestać zachwycać się Twoim kominkiem
OdpowiedzUsuńKochana ten kominek ma z 10 lat ;) Muszę go odnowić.
Usuńnie znam tego zapachu, ale chętnie poznam :D
OdpowiedzUsuńPoznasz, poznasz ;)
UsuńMam ten zapach i czeka w kolejce:)
OdpowiedzUsuńRozwalają mnie niektóre nazwy tych wosków :P
OdpowiedzUsuńNo tak zdarzają się dziwne nazwy ;)
UsuńCiekawa jestem zapachu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam palić woski :) właśnie teraz palę o zapachu świątecznym :) czyli piernik, pomarańcz i laska wanilii ;))
OdpowiedzUsuńTego zapachu jeszcze nie miałam
Oj ale u Ciebie musi być pachnąco...połączenie cudowne :)
UsuńMam, ale jeszcze nie odpalałam ;)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się "na sucho" :)
Niestety nie mam czasu rano zapalać wosku, rano każda minuta się liczy. Na świeczki i woski mogę sobie pozwolić dopiero wieczorem:) Ściskam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze mogę sobie pozwolić. Do 14 listopada mam macierzyńskie.Potem, muszę wybrać 75 dni zaległego urlopu no a potem też pewnie będzie u mnie brak czasu na takie przyjemności ;)
Usuńwąchałabym <3
OdpowiedzUsuńSądzę, że spodobałby mi się ;)
OdpowiedzUsuńZ Twojego opisu zapach brzmi ciekawie, jednak nie miałam jeszcze przyjemności go odpalić :(
OdpowiedzUsuńwłaśnie nabrałam ochoty na odpalenie czegoś :D
OdpowiedzUsuńZazwyczaj używam olejków zapachowych do podgrzewacza. Może teraz czas na wosk :)
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że jak raz spróbujesz wosku będziesz chciała więcej ;)
UsuńDziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Spodobało Ci się na moim blogu?? Jeżeli tak, to zapraszam do grona obserwatorów.
ZAPRASZAM PONOWNIE :)
NIE LINKUJ SIEBIE W KOMENTARZU. Na pewno Ciebie odwiedzę :)