HIT I KIT | WEGAŃSKA PIELĘGNACJA Z MARKĄ AVON - NOWA LINIA DISTILLERY

14:42:00


DISTILLERY to nowa, wegańska i ekologiczna linia kosmetyków do pielęgnacji twarzy marki Avon. Tak dobrze czytacie, marka Avon wprowadziła do swojej oferty kosmetyki, które bazują na mocno skoncentrowanych składnikach, pozyskanych drogą destylacji. Jak zapewnia producent, kosmetyki pozbawione są alkoholu, substancji zapachowych, olei mineralnych, a także składników pochodzenia zwierzęcego. W skład linii Distillery wchodzi 5 produktów:
  • nawilżający krem na dzień - Shade The Day
  • głęboko nawilżający eliksir na noc - Sleep Potion
  • balsam oczyszczający do twarzy - Clean Break
  • olejek do twarzy - Purify Facial Oil
  • skoncentrowana 100% witamina C w pudrze - C Shot Powder
Ceny kosmetyków wahają się od 59,00 zł do 79,00 zł (w promocji), a kupić je można na stronie internetowej marki. Jeżeli jesteście ciekawi jak kosmetyki sprawdziły się u mnie, a przyznam, że jest bardzo różnie, to zapraszam do dalszej części wpisu. 





Shade The Day - nawilżający krem na dzień SPF25 i filtrem mineralnym zapewnia skuteczną ochronę przed promieniowaniem. Krem zawiera glicerynę, tlenek cynkowy i destylowany ekstrakt z róży, które pomogą uporać się z błyszczeniem skóry i intensywnie ją nawilżyć.

Krem zamknięty został w szklanym słoiczku o pojemności 30 ml. Pojemność jak dla mnie zupełnie wystarczająca, gdyż kosmetyk jest bardzo wydajny. Całość umieszczona została w eleganckim, białym kartoniku z dużą dawką informacji. Krem posiada białą, gęstą konsystencję o delikatnym kremowym zapachu.

Podczas aplikacji krem źle się rozprowadza, wydaje się bardzo tępy. Po nałożeniu pozostawia na twarzy delikatnie białą warstwę, która po chwili się wchłania, to zasługa filtrów mineralnych. Kolejny minus to brak matu, niestety producent obiecuje mat, którego krem wcale nie daje. Dodatkowo podkład nałożony na niego wygląda bardzo źle, nieświeżo. No cóż, ten krem zdecydowanie mnie nie zachwycił i nie wrócę do niego. Krem zapewnia nawilżenie na średnim poziomie. 



Sleep Potion - głęboko nawilżający eliksir na noc ma zapewnić skórze efekt nawilżenia, który ma się utrzymać aż do 48 godzin oraz przywraca jej młodzieńczy blask. Krem zawiera formułę z witaminą B3, gliceryną w 100% pochodzenia roślinnego i hialuronianem sodu. Jest ekologiczny, wegański, testowany klinicznie i alergologicznie.

Krem podobnie jak poprzednik umieszczony jest w szklanym słoiczku o pojemności 30 ml. Zastanawiam się czemu, producent nazywa ten kosmetyk kremem, gdyż swoim wyglądem i konsystencją przypomina przeźroczysty żel, który nie posiada konkretnego zapachu.

Żel ma lekką konsystencję, która łatwo rozprowadza się na skórze, ale niestety bardzo długo się wchłania, pozostawiając na niej lepką warstwę. Mimo tych minusów zauważyłam, że po zastosowaniu kremu, skóra rano jest dobrze nawilżona, miękka i gładka w dotyku. Jednak wiele innych kremów (tańszych), które stosowałam, dawały podobny efekt.






Clean Break - balsam oczyszczający do twarzy ma za zadanire skutecznie oczyszczać i nawilżać skórę oraz udoskonalać jej formułę. Zawiera 69% czystego olejku morelowego, masło kakaowe, masło z mango i ekstrakt z ogórka. Jest wegański, testowany klinicznie i alergologicznie, bez alkoholu i substancji zapachowych.

Balsam mieści się w szklanym słoiczku o pojemności 50 ml. Posiada gęstą, treściwą i oleistą formułę o konsystencji masła. Ma przyjemny i roślinny zapach. Produkt nakładamy na suchą skórę i wmasowujemy, gdy zmieni się w delikatną, mleczną emulsję spłukujemy ciepłą wodą.

Z całej serii to właśnie ten produkt jest moim ulubieńcem. Balsam doskonale rozpuszcza makijaż nawet ten na oczach - nie pozostawia mgły. Po zastosowaniu balsamu skóra jest doskonale oczyszczona, miękka, gładka i nawilżona. Kosmetyk świetnie przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji.




Purify Facial Oil - olejek do twarzy 98% kropli to składniki aktywne zapewniające ochronę antyoksydacyjną przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Efekt, jaki ma pozostawiać olejek to odżywiona, zdrowo wyglądająca cera i powstrzymane procesy starzenia się skóry.

Olejek mieści się w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml. Jest ona wyposażona w wygodną w użyciu pipetę, która odmierza odpowiednią ilość olejku. Kosmetyk posiada rzadką, oleistą konsystencję o roślinnym zapachu.

Niestety tak, jak z innymi olejkami, tak i z tym moja skóra się nie polubiła. Produkt pozostawia na niej tłustą warstwę, po której moja skóra się świeci i odczuwa dyskomfort. Niemal od pierwszego użycia na skórze pojawiły się niespodzianki, co świadczy o jej zapchaniu. Niestety kosmetyk od razu poszedł w odstawkę. Zastanawiam się jeszcze nad dodawaniem go do ulubionego kremu, ale najpierw muszę wyleczyć nieprzyjaciół, którzy pojawili się za jego sprawą.




C Shot Powder - skoncentrowana 100% witamina C w pudrze przeznaczona jest do skóry w każdym wieku. Skoncentrowana 100% witamina C wraz z witaminą E odżywiają skórę, odkrywając jej naturalny blask i delikatnie ją rozjaśniając. Produkt jest wegański, testowany klinicznie i alergologicznie, bez substancji zapachowych.

Witamina C ma postać białego pudru, który umieszczony został w szklanej fiolce. Proszek można mieszać z kremem, żelem, maseczką, a nawet balsamem do ciała. Nie zmienia konsystencji ani działania poszczególnych produktów. Bardzo dobrze miesza się z produktami, a dozownik nie wysypuje zbyt dużej ilości proszku. Witaminę C stosuję w wieczornej pielęgnacji, po prostu mieszam ją z ulubionym kremem marki Cellabic. Rano skóra jest wyraźne rozświetlona i rozjaśniona. Podczas stosowania tego produktu należy liczyć się z delikatnym szczypaniem (szczególnie z początkiem kuracji), które bardzo szybko ustaje.




Niestety nie będę ukrywać, ale ta seria nie porwała mojego serca. Owszem są wśród niej dwa produkty, które z przyjemnością używam, i na pewno będę wracać do balsamu oczyszczającego do twarzy. Moim zdaniem jest to najlepszy kosmetyk z całej serii. Podobają mi się również opakowania produktów. Są starannie wykonane, szklane i ładnie się prezentują. 

Ciekawa jestem, co Wy sądzicie o tych produktach? Może mieliście okazje je poznać? Jeżeli tak to, jak u Was się sprawdziły?

Pozdrawiam :)

0 KOMENTARZY

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Spodobało Ci się na moim blogu?? Jeżeli tak, to zapraszam do grona obserwatorów.

ZAPRASZAM PONOWNIE :)

NIE LINKUJ SIEBIE W KOMENTARZU. Na pewno Ciebie odwiedzę :)

ETYKIETY