W końcu przychodzę do Was z długo wyczekiwaną notatką dotyczącą słynnej odżywki do rzęs Magiclash. Odżywkę otrzymałam wraz z urodzinowym pudełkiem ShinyBox o którym możecie przeczytać TUTAJ. Miałam już wiele odżywek, które zapewniały "bujne" rzęsy ale zawsze kończyło się to tylko na niespełnionych obietnicach producentów. Jak było tym razem?? Zapraszam do dalszej części...
Od producenta
Preparat oparty wyłącznie na naturalnych, biologicznych składnikach i
biotechnologicznym kwasie hialuronowym.
Synergicznie dobrane składniki gwarantują skuteczną odbudowę i
upiększenie rzęs już po krótkiej, ale regularnej aplikacji.
Jedna z najbardziej skutecznych i bezpiecznych odżywek
stymulujących wzrost rzęs i brwi na świecie.
Efekty i bezpieczeństwo udowodnione wielokrotnymi badaniami
Jak możemy zauważyć odżywka mieści się w prostym srebrnym 5 ml opakowaniu. Po otwarciu ukazuje nam się pędzelek, którym nakładamy serum przy samej nasadzie rzęs.
Odżywka jest bezzapachowa oraz bezbarwna. Dzięki swym naturalnym składnikom w żaden sposób nie spowodowała u mnie uczulenia, pieczenia bądź wypadania rzęs. Odżywka ma nieco gęstą konsystencję co powoduje, że nie spływa z rzęs i bez obaw mogę ją nałożyć przed samym pójściem spać.
Teraz rzecz najważniejsza czyli jej działanie. Po pierwszych dwóch tygodniach nie zauważyłam żadnej różnicy i miałam ochotę odstawić ją na bok ale postanowiłam dać jej szanse i przetestować ja przez kolejne dwa tygodnie i to była dobra decyzja. Po 3 tygodniach zauważyłam, że rzęsy stały się nieco ciemniejsze co bardzo mnie ucieszyło ponieważ z natury mam jasne rzęsy. Stały się one również dłuższe i nieco gęstsze.
Niestety podczas wgrywania nowego systemu straciłam zdjęcie, które zostało zrobione przed rozpoczęciem stosowania odżywki dla tego też wklejam tylko zdjęcie po miesiącu stosowania
Podsumowując jestem bardzo zadowolona z odżywki. Jestem jeszcze w trakcie jej stosowania / wykańczania więc mam nadzieję, że efekt ten utrzyma się jeszcze długo ;)
Teraz informacja, która zwaliła mnie z nóg....Jeżeli chcecie zakupić odżywkę w BARDZO KORZYSTNEJ CENIE zapraszam Was TUTAJ - cena to tylko 19,99 zamiast 99 zł !!!!
Słyszałam, że daje dobre efekty ;) Ale miesiąc to może być zbyt krótko, by je ocenić, ponieważ rzęsy "żyją" z 3 miesiące, choć nie rosną cały ten czas ;)
Nie napisałam, że wystawiam recenzję po miesiącu stosowania...Odżywkę stosuje dokładnie od 24 czerwca ponieważ 23 dodawałam post z pudełkiem ShinyBox. ;)
O mnie by się przydało coś takiego ;) Jedna z l'biotica która stosowałam nie robiła nic, ale nie miała aplikatora i wyglądałam jakbym się olejem wymazała na oczach. Może zrobie jeszcze jedno podejście ale nie mam cierpliwosci jakos zeby codziennie pamietac o nakladaniu jej ;)
U mnie L'biotica też nic nie działała. Ja to serum nakładam zaraz po wieczornej kąpieli...traktuje to jak nakładanie kremu, które u mnie jest obowiązkowe ;)
Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Spodobało Ci się na moim blogu?? Jeżeli tak, to zapraszam do grona obserwatorów.
ZAPRASZAM PONOWNIE :)
NIE LINKUJ SIEBIE W KOMENTARZU. Na pewno Ciebie odwiedzę :)
Nigdy jej nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńOooo!Jaka tania!
OdpowiedzUsuńMoja siostra używa, ale nie widzi dużych efektów zwłaszcza w porównaniu z Xlashem
OdpowiedzUsuńOooo Xlash to mi się marzy ;)
UsuńO tej odżywce nie słyszałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że daje dobre efekty ;) Ale miesiąc to może być zbyt krótko, by je ocenić, ponieważ rzęsy "żyją" z 3 miesiące, choć nie rosną cały ten czas ;)
OdpowiedzUsuńNie napisałam, że wystawiam recenzję po miesiącu stosowania...Odżywkę stosuje dokładnie od 24 czerwca ponieważ 23 dodawałam post z pudełkiem ShinyBox. ;)
Usuńbardzo niska cena, ja używam serum z floslek
OdpowiedzUsuńPromocja na tej stronie bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
Super recenzja! Właśnie teraz szukam jakiejś dobrej odżywki do rzęs, bardzo chętnie bym ta wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńTo odsyłam do linku podanego na dole posta. Teraz ta odżywkę można kupić za 19,99 zł a nie 99 zł ;)
Usuńtez musze cos wyprobowac na moje, bo ostatnio strasznie mi powypadaly
OdpowiedzUsuńO mnie by się przydało coś takiego ;) Jedna z l'biotica która stosowałam nie robiła nic, ale nie miała aplikatora i wyglądałam jakbym się olejem wymazała na oczach. Może zrobie jeszcze jedno podejście ale nie mam cierpliwosci jakos zeby codziennie pamietac o nakladaniu jej ;)
OdpowiedzUsuńhttp://whisperyourlove.blogspot.com
U mnie L'biotica też nic nie działała. Ja to serum nakładam zaraz po wieczornej kąpieli...traktuje to jak nakładanie kremu, które u mnie jest obowiązkowe ;)
UsuńNigdy o niej nie czytałam :) Masz piękne rzęski :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie znamy, aczkolwiek jakaś by mi się przydała.
OdpowiedzUsuńcena promocyjna faktycznie bardzo korzystna :)
OdpowiedzUsuńZadowolenie z produktu najważniejsze ;D
OdpowiedzUsuńszkod , że tak się stało z zdjeciem przed :(
OdpowiedzUsuń