Bath & Body Works to jedna z tych firm, które mieściły się na mojej liście życzeń. Bardzo chciałam wypróbować cokolwiek z ich asortymentu. Niestety ani w moim, ani w pobliskich miastach nie ma ich stacjonarnego sklepu. Dla tego też bardzo się ucieszyłam, gdy firma postanowiła wysłać upominki, na mikołajkowe spotkanie blogerek. Jednym z produktów jakie otrzymałam, był żel pod prysznic o zapachu słodkiego groszku.
Firmie nie można zarzucić nic, co związane jest z grafiką, wiedzą jak zainteresować klienta. Pięknie oprawiona i wyprofilowana butelka mieści w sobie zaskakująco dziwną ilość produktu, 295 ml. Butelka posiada zamknięcie typu "press", po pompce, to drugi typ zamknięcia jaki lubię.
Żel ma bardzo gęstą, wręcz kisielowatą konsystencję, o lekko różowym zabarwieniu. Zapach w opakowaniu jest bardzo przyjemny, owocowy ale z nutą kwiatowych aromatów.
Żel poza swoim ładnym opakowaniem w zasadzie, niczym innym się nie popisał. Niestety, zapach po aplikacji na ciało przybrał bardzo nieprzyjemny, sztuczny - chemiczny aromat. W niczym nie przypominał tego samego zapachu, co w butelce. Jak nigdy, żałuję, że utrzymał się na skórze. Po kilku dniach stosowania moja skóra aż błagała o balsam. Żel spowodował jej wysuszenie. Oprócz minusów żel ma kilka plusów. - gęsta konsystencja, czyli dobrą wydajność, dobrze się pienił i jak przystało na żel oczyszczał skórę.
Niestety, ale nie zużyję go do dalszego mycia ciała, wykorzystam go do mycia dłoni. Z tej samej serii otrzymałam mgiełkę do ciała oraz perfumetkę w kulce. Oba te kosmetyki są fenomenalne, ale o tym w innym poście.
Znacie kosmetyki B&BW ? Co o nich sądzicie ??
Pozdrawiam !!!
Szkoda, że jednak zapach na skórze okazał się chemiczny ;/
OdpowiedzUsuńKosmetyki BBW nieustannie mnie kuszą. Żadnego jeszcze nie miałam, jednak wiem, że po Sweet Pea w wersji żelowej nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNiestety...
Usuńodnośnie Twojego komentarza u mnie, jesli masz je z Shinyboxa to otwieraj natychmiast. Ważne jest tylko do połowy lutego!:)
OdpowiedzUsuńSeriooo ? Kurcze ja nawet nie spojrzałam na datę....dzięki. Już lecę otwierać ;)
UsuńNie polubiłabym się z tym żelem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda:/ ja miałam jeden mini żel, ale zapach był ładny i ogolnie ok;)
OdpowiedzUsuńW moim mieście B&BW również nie ma, więc gdy tylko jestem w Warszawie to staram się wejść do ich sklepu. :) Niedawno zaopatrzyłam się w żele od nich, ale jeszcze ich nie używałam. :) Mgiełki za to bardzo lubię. :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na te mydełka w piance, choć słyszałam, że lubią wysuszać dłonie. A najbardziej, to marzą mi się ich świece ;)
UsuńNa pewno się na niego nie skuszę, szkoda, że tak kiepsko działa :(
OdpowiedzUsuńJa mam balsam i na razie wiem tylko tyle, że ładnie pachnie
OdpowiedzUsuńZapach go dyskwalifikuje
OdpowiedzUsuńSzkoda że się nie sprawdził, ładne ma opakowanie
OdpowiedzUsuńO tak, i potrafią kusić ;)
UsuńNie miałam jeszcze produktów BBW, ale wiem, że na żele się nie skuszę :P
OdpowiedzUsuńNie wiem jak inne, ale ten na pewno nie jest godny polecenia.
Usuńmiałam balsam tej marki i nie byłam w stanie go zużyć też przez zapach! masakra, ale miałąm inną wersję. nie pamiętam już jaką
OdpowiedzUsuńUwielbiam mgiełki BBW :D Ten zapach jest jednym z moich ulubionych <3
OdpowiedzUsuńMgiełkę o tym zapachu uwielbiam :)
Usuńja jeszcze go nie otworzyłam, ale mgiełka jest fenomenalna masz rację :)
OdpowiedzUsuńNie lubię gdy żele pod prysznic wysuszają skórę. Miałam w planach wypróbować coś tej firmy, ale chyba zrezygnuję :-)
OdpowiedzUsuńPolecam Ci mgiełki, ja mam akurat z tej samej serii co ten żel. Zapach tej mgiełki jest cudowny i trwały ;)
UsuńNie znam tej firmy. Kiepski żel, nie lubię takich! Na pewno go nie kupię, nie dość, że chemicznie pachnie, to wysusza.
OdpowiedzUsuńTemu żelowi podziękujemy... A szkoda bo opakowanie świetne :)
OdpowiedzUsuńI am Journalist
jak dla mnie nowość, nawet marki nie kojarzę
OdpowiedzUsuńale już wiem, że nie warto :)
________________________
www.justynapolska.com
Fashion & Make-up
Tego żelu nie polecam, nie wiem jak inne się sprawdzają. Mam mgiełkę z tej samej serii i jest obłędna, ale tak jak wspomniałam o tym będzie kolejny post ;)
Usuńłee, co za dupa..
OdpowiedzUsuńI to wielka...
UsuńOj szkoda, że wysusza skórę, myślałam że będzie lepiej. Sama nie znam zbyt wielu kosmetyków tej marki, miałam kilka żelu antybakteryjnych, lotion do ciała i mgiełkę, którą mam zresztą do tej pory - Japanese Cherry Blossom, cudny zapach, polecam <3
OdpowiedzUsuńChyba najgorsza rzecz, jak zapach na ciele okazuje się zupełną gafą..
OdpowiedzUsuńMyślałam, że zapach będzie jego atutem ...
OdpowiedzUsuń