Każdy zn nas wie jak ważny w naszej pielęgnacji jest peeling nie tylko ciała ale i twarzy. Pozwala on na przygotowanie skóry do lepszego wchłaniania
kosmetyków w dalszej części pielęgnacji a co za tym idzie mają one lepsze działanie. Skuteczne i regularne stosowanie peelingu sprawia, że kondycja naszej skóry znacznie sie poprawia i odzyskuje ona jędrność. Jednym z peelingów, który pozwala nam na uzyskanie takich efektów jest Peeling do twarzy z sola z Morza Martwego i olejkiem arganowym LillaMai.
Od producenta
Peeling na bazie zmikronizowanej soli karnalitowej z Morza Martwego zmiękcza i odżywia skórę. Przywraca skórze jędrność i elastyczność, działa oczyszczająco i odświeżająco. Doskonale nawilża i regeneruje naskórek. Polecany do każdego rodzaju skóry. Bez konserwantów. Trwałość 12 miesięcy.
Sól z Morza Martwego zawiera magnez, potas, wapń, które remineralizują skórę. Nierafinowany Olej Arganowy dzięki wysokiemu stężeniu witaminy E, wysokiej zawartości steroli i skwalenu wykazuje silne działanie odmładzające, antyoksydacyjne, nawilżające oraz bakteriostatyczne. Olejek z drzewa różanego dzięki swoim właściwościom wzmacnia działanie przeciwstarzeniowe i nadaje piękny, łagodny zapach.
Mój peeling znajduje się w 70 ml słoiczku, który tak samo jak w przypadku peelingu algowego wykonany jest z ciemnego szkła. Słoiczek posiada plastikową zakrętkę oraz duży otwór, który ułatwia wydobycie kosmetyku z środka.
Po otwarciu słoiczka naszym oczom ukazują się drobinki soli, które zatopione są w deliatnie żółtym oleju. Zapach peelingu jest bardzo mocny, mi przypomina zapach lukrecji ( czarne cukierki ) jednak po nałożeniu na twarz traci na swej mocy i staje się lekko słodkawą wonią.
Przed użyciem peeling należy wymieszać z olejkiem, który sie oddziela co jest rzeczą bardzo ważną ponieważ peeling ten aplikujemy na SUCHĄ SKÓRĘ. Drobinki są niezłymi ździerakami i trzeba się z nimi obchodzic na prawdę ostrożnie. Ja za pierwszym razem ciut za bardzo dałam sie ponieść. Co mogę powiedzieć o samym działaniu peelingu?? A no jest fenomenalne. Peeling bardzo dobrze zdziera martwy naskórek pozostawiając skórę gładką i oczyszczoną. Dzięki zawartości oleju nie jest ona wysuszona. Olej w żaden sposob nie przetłuszcza ani nie obciąża skóry.
Skład
Maris Sal, Argania Spinosa, Prunus Armeniaca, Aniba Rosaeodora Oil, Linalool, Limonene, Geraniol.
Co mogę o nim powiedzieć?? Jest ładny i krótki ;)
Podsumowując jest to jeden z lepszych jak nie z najlepszych peeingów jakie miałam okazję stosować. Skóra po jego użyciu jest gładka a pory prawie, że niewidoczne. Olej zawarty w produkcie idealnie nawilża skórę pozostawiając ją miękką. Należy jednak uważać na drobinki soli ponieważ ukrywają w sobie moc. Osoby z tendencja do pękających naczynek powinny używać peeling na mokrą skórę. Pamiętajmy, ze kosmetyki LillaMai są kologiczne, przebadane dermatologicznie i w 100% vegańskie.
Poznaliście juz kosmetyki LillaMai ? Co o nich sądzicie ?
Pozdrawiam !!!
ja lubię enzymatyczne peelingi
OdpowiedzUsuńaaaaaa czemu ja mam zakaz używania takich cud ;( Cieszę się, że u Ciebie spisuje się dobrze :)
OdpowiedzUsuńswietny peeling ;)
OdpowiedzUsuńWidzę go po raz pierwszy, zapowiada się ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńLilla Mai to marka, która zdobyła moje ogromne zaufanie :) uwielbiam ich krem pod oczy! Taki peeling wydaje sie bardzo przyjemny! :)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie
OdpowiedzUsuńNa pewno działanie ma dobre, ale jednak nie zastosowałabym soli na skórę twarzy ;) Nawet do ciała nie lubię :P
OdpowiedzUsuńSkład świetny, muszę się nad nim zastanowić <3
OdpowiedzUsuńO matko jaka genialna konsystencja.
OdpowiedzUsuńno, no prezentuje się świetnie -lubię takie zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane odczucia co do niego... solny peeling do twarzy to chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńDopisuję ten peeling do mojej wish-listy ;)
OdpowiedzUsuńale świetny :)
OdpowiedzUsuńkusisz mnie nim strasznie! :D
OdpowiedzUsuń