Balsam pod prysznic to kosmetyk, który ja osobiście bardzo lubię. Nie jestem osobą, która lubi mazać się balsamami po prysznicu a na pewno już tego nie lubi robić wiosna ani latem. Balsamy pod prysznic odkryłam dzięki marce Nivea i byłam z nich bardzo zadowolona. Będąc ostatnio na zakupach były one w promocji ale w oczy wpadło mi mleczko pod prysznic z Isany i postanowiłam je wypróbować :)
Od producenta
Pielęgnująca formuła z gliceryną, olejem z orzechów makadamia i masłem shea pozwala na optymalne rozprowadzenie produktu na mokrej skórze i efektywne jego wchłonięcie. W ten sposób zostaje utrzymana prawidłowa gospodarka wodna skóry, chroniąca ją przed wysuszeniem. Skóra staje się miękka i sprężysta bez dodatkowego kremowania.
( źródło: http://sklep.rossnet.pl/ )
Mleczko znajduje się w dużej bo aż 400 ml buteleczce wykonanej z plastiku. Opakowanie zamykane jest na klik - działa bez problemu nawet przy mokrych dłoniach. Mimo dużego otworu z opakowanie nie wydostaje się za duża ilość produktu. Grafika jest bardzo prosta utrzymana w bieli i błękicie.
Mleczko ma dość gęsta, kremową i zbitą konsystencję co powoduje, że jest ono bardzo wydajne. Kosmetyk należy stosować na mokre, umyte już wcześniej żelem ciało. Stosowanie tego mleczka jest takie samo jak w przypadku balsamu z Nivei, nakładamy na mokre ciało i spłukujemy. Gęsta konsystencja powoduje, że mleczko bardzo dobrze "przylega" do ciała co sprawia, że możemy je dokładniej wsmarować w całe ciało.
Zapach mleczka jest dość kremowy, ciężko jest mi go określić. Przypomina mi on trochę zapach najtańszych kremów z Avonu.
Po zastosowaniu mleczka efekt nawilżenia jest wyczówalny do ok 6 godzin. Nie jest to tak mocne nawilżenie jak w przypadku balsamów, które stosujemy po kąpieli. Mi ten efekt w zupełności wystarcza ponieważ moje ciało pod tym względem nie jest wymagające. Skóra po dłuższym stosowaniu staje się miękka, delikatna i gładka w dotyku. Plusem jest, że mleczko nie pozostawia żadnej tłustej warstwy ( co zdarza się przy żelach z Nivei ).
Warto też dodać, że skład mleczka nie jest aż taki najgorszy. Już wysoko w składzie możemy spotkać olej ze słonecznika a nieco niżej glicerynę, olej z orzechów makadamia. Nie spotkamy tutaj parafiny, która jest w skałdzie balsamów z Nivei.
To mleczko to idealne rozwiązanie dla osób zabieganych. Dzięki temu, że nie pozostawia ono tłustego filmu możemy od razu po jego zastosowaniu wskoczyć w ubrania, tak więc Shower&Go jest tutaj jak najbardziej nazwą trafioną :) Może i nawilżenie nie jest powalające ale jak już wspomniałam moja skóra do wymagających nie należy i taka dawka nawilżenia jaką dostarcza to mleczko jej w zupełności wystarcza. Dzięki swej gęstej konsystencji mleczko jest bardziej wydajne, i przyjemniejsze w użyciu. Ogromnym plusem jest również jego cena za 400 ml zapłacimy ok 15 zł w Rossmannie --> obecnie trwa promocja i możemy je kupić za 12,59 zł .
Stosowaliście mleczka pod prysznic?? Jakie jest wasze ulubione??
Pozdrawiam!!!
Moja skóra też nie jest wymagająca, więc powinien się sprawdzić u mnie :D
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardzo lubię balsamy, a zwłaszcza latem;)
OdpowiedzUsuńooooo muszę wypróbować to mleczko, nie wiedziałam o jego istnieniu
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze balsamów pod prysznic ani nic z Isany, muszę w końcu wypróbować:)
OdpowiedzUsuńprezentuje się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńLubię balsam pod prysznic z Eveline, a na ten już od dłuższego czasu się czaję. Na pewno kiedyś wyląduje w koszyku :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńciekawa alternatywa dla zwykłego balsamu :)
OdpowiedzUsuńCiekawe mleczko :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję :)
I am Journalist
Też mnie zaciekawiło.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze balsamów pod prysznic, ten z Isany widziałam w R i przyznam, że mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńczuję się nim wyraźnie zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Isana wypuściła taki balsam pod prysznic. Zaciekawiłaś mnie tym produktem :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś taki z nivea i się nie polubiłam z nim
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam mleczka pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam mleczka pod prysznic! Ten z Isany przypomina mi mleczko z Balea. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobra opinia, nigdy nie używałam produktów tej firmy. Bloga obserwuje i zapraszam do mnie monikurkatestuje.blogspot.com
OdpowiedzUsuń