WoodWick - Fresh Flower

19:16:00

Pogoda za oknem jak zwykle o tej porze roku nas nie rozpieszcza, dlatego dzisiejszy post poświęcam czemuś co idealnie umili nam nie tylko wieczory ale i całe dnie. Mowa tutaj oczywiście o woskach :)



Wosk o fioletowym zabarwieniu ma w sobie mieszkankę kwitnących kwiatów z dodatkiem musującego grejpfruta i białego drewna - kompozycja idealna. Wosk znajduje się w plastikowym pojemniczku co zdecydowanie ułatwia jego przechowywanie. W środku znajdziemy 22,7 g produktu.



Konsystencja wosku całkowicie różni się od tych z YC. Ten jest lekko tłustawy, kremowy i bardziej zbity. Z jego przełamaniem miałam lekki problem ale w końcu się udało. Kształtem wosk również się wyróżnia na tle słynnych tart. WoodWick przypomina mi delikatną klepsydrę.


Po otwarciu plastikowego pojemniczka zapach, który się wydostał od razu mnie oczarował. Świeży, przyjemny kwiatowy bukiet sprawił, że niemal natychmiast odpaliłam swój kominek. Po odpaleniu na pierwszy plan wyraźnie wysuwają się delikatne kwiatowe nuty dopiero potem czuć cytrusowy aromat grejpfruta. Dzięki swojej kremowej konsystencji wosk bardzo szybko się topi i wypełnia pomieszczenie swoim aromatem. Po zgaszeniu zapach długo utrzymuje się w powietrzu. Nie polecam jednak ponownego odpaleniu wosku ponieważ nie ma on już w sobie tej intensywności i pięknego zapachu - można uznać, ze jeden kawałeczek jest jednorazowy. 


Produkty firmy Wood Wick jak i wielu innych, takich jak np. HEART & HOME, BRIDGEWATER CANDLE, COPENHAGEN CANDLE dostaniecie na stronie iCandle.pl. Zachęcam Was do zapoznania się z asortymentem sklepu ponieważ jak możecie zauważyć znajdziemy tam szeroki wachlarz firm. To co  jeszcze zaciekawiło mnie w tym sklepie to segregacja produktów według zapachu oraz koloru. 


Pozdrawiam !!!

32 KOMENTARZY

  1. Pierwszy raz widzę coś takiego, ale ciekawe ciekawe :)

    NOWY POST (CHANEL)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedawno zaczęłam dopiero przygodę z YC, więc mam do nadrobienia mnóstwo zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja póki co nie miałam innych wosków niż YC.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze wosków z tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. już wiem, że zapach na pewno mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skusiłabym się już z powodu samego koloru bo uwielbiam wszystko co fioletowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oo takie zapachy uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przepadam zbytnio za kwiatowymi zapachami. Szkoda, że grejfrut wyczuwalny jest w drugiej kolejności. Zdecydowanie wolę te owocowe i świeże :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam już o nich, al jeszcze nie korzystałam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. If yes you liked my blog should read , they do not play with the observation by observation and delete such comments.

      Usuń
    2. Powinnaś napisać tą informację na dole, masz ją po polsku, ale też po angielsku powinna być :)

      Usuń
  11. ciekawy.. jestem wierna woskom Yankee :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam woski Yankee ale mała odmiana od czasu do czasu nie zaszkodzi ;)

      Usuń
  12. ale to pięknie wygląda jaki kolor mega!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie miałam jeszcze żadnego wosku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. czeka na te woski ...
    jestem ciekawa zaachu

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię palić świeczki, zwłaszcza zimą, ładne zapachy mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie mogę się napatrzeć na ten cudny kominek. nie miałam jeszcze wosków WoodWick

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja słyszałam tylko o woskach YankeeCandle a tutaj taka miła odmiana :) Cudowny kominek <3
    ------------------------------------
    inspiracjeamelii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię takie połączenia zapachów :) Masz śliczny kominek.

    OdpowiedzUsuń
  19. nie znamy a chcielibyśmy poznać:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem bardzo ciekawa zapachu, nie miałam jeszcze tych wosków :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Takiego cacka nie znałam wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tej firmy jeszcze nie miałam, ale wszystkie właściwości jakie wymieniłaś (zbita forma, plastikowe opakowanie, jednorazowość kawałków) idealnie można przypisać do wosków Wax Melt Kringle ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga. Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie komentarz. Spodobało Ci się na moim blogu?? Jeżeli tak, to zapraszam do grona obserwatorów.

ZAPRASZAM PONOWNIE :)

NIE LINKUJ SIEBIE W KOMENTARZU. Na pewno Ciebie odwiedzę :)

ETYKIETY